15 czerwca

Czuję się jakby cała pogrążona w Bożym Sercu. Jeśli się nie mylę, znajduję się w Nim niczym w bezdennej otchłani, gdzie odkrywa mi skarby miłości i łask dla osób, które się poświęcą, by Mu oddawać wszelką cześć, miłość oraz chwałę, ile tylko w ich mocy.

Św. Małgorzata Maria Alacoque

Serce Jezusa, odwieczne upragnienie świata,
Każdy człowiek na coś czeka, za czymś tęskni, czegoś wyczekuje. Tęsknota za Zbawicielem przepełniała serca tych, którym dana została obietnica, że On przyjdzie i wszystko naprawi. Naród Wybrany oczekiwał przyjścia Jezusa. Prorocy z wielką mocą Go zapowiadali a jednocześnie przygotowywali lud na Jego przyjęcie. Tęsknota człowieka za Bogiem była ogromna. Podobnie jest i dzisiaj. Święty Augustyn mówił, że „niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu”. To Bóg jest zaspokojeniem wszelkich pragnień i potrzeb człowieka. Tylko On może napełnić nas swoją pełnią, tak byśmy już nie pragnęli (por J 4, 14). Bóg jest wierny i dotrzymuje danego słowa. Gdy zapowiedział przyjście Mesjasza to także posłał Go na ziemię. Jezus przyszedł, by pojednać nas z Bogiem. Powinniśmy dziękować Bogu, za to, że żyjemy w czasach już po narodzeniu Chrystusa, gdyż w Nim otrzymaliśmy wszystko, by być blisko Boga. Jezus jest z nami w Najświętszym Sakramencie. Możemy przyjmować Go do serca w Komunii Świętej, by jeszcze bardziej się z Nim jednoczyć. Jezus pragnie tej jedności z nami. Jest gotów przyjść do nas, kiedy tylko zapragniemy otworzyć Mu drzwi naszego serca. Dziękujmy Bogu za dar tak długo wyczekiwanego Jezusa.

 s. M. Damiana Szmidt