Często jedno dobre słowo, szepnięte w swoim czasie, jest niezwykle pożyteczne. A więc nie zaniedbujmy go nigdy wypowiedzieć przy nadarzającej się sposobności. (Św. Elżbieta od Trójcy Świętej) Mowa odsłania prawdziwe oblicze ludzkiego serca. Tylko ludzie duchowo mali, przyziemni, lubują się w krytykowaniu wszystkich i wszystkiego. Ich język – mówi Mędrzec – ”pełza po ziemi”. Dla swoich niskich poruszeń znajdują pożywkę w powtarzanych plotkach, niesprawdzonych informacjach, w wydobywaniu na światło dzienne spraw niepotrzebnych i gorszących. ”Życie i śmierć jest w mocy języka, jak go kto lubi używać, taki spożyje zeń owoc” (Prz 18, 21). Gdyby bardziej troszczono się o ducha wewnętrznego milczenia, nie byłoby tyle szemrań, obmów, rozgoryczeń, plotek, nie byłaby raniona miłość bliźniego – jednym słowem, nie popełniono by wielu grzechów. Grzechy języka mędrzec Syrach określa bardzo konkretnie: są nimi oszustwo i intryga. Następnie doradza, jak powinien zachować się mądry człowiek: uważaj, abyś nie dyskutował o upadkach bliźniego podczas jego nieobecności, a gdy jesteś z nim, nie oskarżaj go fałszywie. Jest to jedyna droga, która strzeże przed uwikłaniem się w intrygę i oszustwo. Szanując bliźniego, szanujesz siebie. Jeszcze to: Taka jest dusza człowieka, jaka jest jego mowa (św. Augustyn) – z Apelu Jasnogórskiego.