Radość

Rozmyślanie 3 Niedziela Adwentu (Rok B)

Z liturgii dnia:

Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie! Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie! Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła”. (1 Tes 5, 16-21)

*

Z nauczania św. Wincentego a Paulo:

Bóg [czyni wszystko] dla naszego uświęcenia. Poddaje słabości ciało i ducha, aby ukazać nam znikomość rzeczy ziemskich i wielkość swojej miłości. Rani i leczy. Daje udział w krzyżu, aby dać udział w chwale. Daje udział w śmierci, aby dać udział w życiu wiecznym. Dostrzegamy zło, ale wierzymy, że niesie ono z sobą dobro. To pozwala nam zachować szczęście na tym świecie i oczekiwać na większe szczęście w świecie nowym”.

*

Jesteśmy społeczeństwem konsumpcyjnym. Chcemy mieć coraz więcej. Rychło kupujemy nowy model, bo zachęciła nas kolorowa reklama albo „zżera” nas zazdrość, że ktoś obok już go ma. Coraz trudniej o radość z prostych rzeczy. Coraz trudniej zatrzymać się w owej pogoni za nowością. Cóż dopiero mówić o wdzięczności za sytuację braku, niedoboru, trudności materialnych. Dziękować za to, że się nie ma?

*

Drogi, jakimi mnie prowadzisz…

Panie mój, ja wciąż pamiętam, że jednym z największych Twych dla mnie prezentów jest wolna wola. Ograniczyłeś się w swej wszechmocy, abym był wolny w swych wyborach. Dlatego Twoje prowadzenie mnie nie ma nic wspólnego z siłą. Nie – wręcz przeciwnie. Jest bardziej wytyczaniem szlaków. Jest ciągiem subtelnych podpowiedzi, jak iść, by nie zbłądzić. Do mnie należy: wysłuchać lub pójść w swoją stronę – ze wszystkimi tego konsekwencjami. A więc: zgodzić się z Twoją wolą lub pójść drogami mojej woli.

Dlatego piórem św. Pawła przypominasz mi, abym w każdym położeniu umiał dziękować. Bo tylko wtedy istnieje szansa, że nie stracę z pola widzenia owego ciągu Twych podpowiedzi. Tylko wtedy zwiększa się prawdopodobieństwo, że Twoja wola będzie w moim patrzeniu na świat najważniejszym drogowskazem. No, a stąd już tylko krok do radości, o której pisze św. Paweł, i szczęścia, na które wskazuje św. Wincenty. Bo jakże może nie być radosny i szczęśliwy człowiek, który idzie przez świat ręka w rękę z Dawcą szczęścia i radości ?.