Wdowa († 1821)Wspomnienie 4 stycznia
Pierwsze diagnozy depresji pojawiły się w XX wieku, ale choroba istniała wcześniej. Jej symptomów doświadczali też święci. Elżbieta Anna Seton, Amerykanka, córka protestanckiego pastora, doświadczyła szeregu miażdżących strat: wcześnie straciła matkę, mąż zbankrutował, doprowadzając rodzinę do biedy, niedługo potem zmarł, a po nim jej ojciec. Elżbieta przestała jeść i wiele płakała. Nie mogły jej pocieszyć nawet jej małe dzieci. W tym stanie Elżbieta nieustannie błagała Boga o pomoc. Odnalazła pocieszenie w Kościele katolickim, do którego przywiedli ją włoscy przyjaciele. Po latach Elżbieta założyła zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Józefa i poświęciła się posłudze ubogim dzieciom. Św. Jan Paweł II, mówił o roli modlitwy w życiu osób cierpiących na problemy depresyjne: „Dla nich, jak dla każdego, kontemplacja Chrystusa i zarazem przyzwolenie, aby On na nich patrzył, to doświadczenie, które otwiera na nadzieję i przynagla do wyboru życia” (14 listopada 2003 r.). Jako sposoby umożliwiające doświadczenie czułości spojrzenia Chrystusa oraz miłości Jego Matki, Jan Paweł II zalecał modlitwę psalmami i różaniec. I powtórzył radę św. Teresy: „Mali robią małe kroki”. Elżbieta Anna Seton z pewnością zrozumiała drogę „małych kroków”: „Trwaj przy łasce chwili. Działaj najlepiej, jak potrafisz, a resztę oddaj Bogu”.
Ojcze pełen miłości, przez wstawiennictwo św. Elżbiety Anny Seton wspieraj mnie, gdy się załamuję.